Wywiad MR z Kamilem z Soundtrade
: 12 gru 2010, o 11:17
Polecamy waszej uwadze wywiad Muzycznego Radia z Kamilem z Soundtrade. Rozmowa dotyczy organizacji
V jubileuszowej edycji Electrocity.
MR: Cyfra 5 - czytamy na 1408.pl - symbolizuje ruch, zmiany i nieprzewidywalność, (dodam) coś, co zaskoczy pozytywnie uczestników Electrocity. Czy przygotowaliście coś specjalnego w związku z jubileuszem i ogólnie czym piąta edycja będzie różnić się od poprzedniej?
Soundtrade: Oczywiście, że przygotowujemy coś specjalnego, dlatego, że będzie to piąta edycja –
rocznica naszej imprezy. W tym roku impreza będzie trwała trzy dni.
Po długich analizach i pozytywnej opinii ludzi przygotowujemy coś, co nazwaliśmy Electrocity Camp. Każdy będzie miał dostęp do całej imprezy, ale także do wody, prysznicy, prądu (pole namiotowe). Osoba, która zdecyduje się na pobyt w naszym Electrocity Campie, będzie miała do tego jeszcze scenę, która pogra do piątku do późnych godzin nocnych (nie do rana). W sobotę (14.08) zamkniemy ją, bo w sobotę rusza główna impreza, czyli Electrocity z wielkimi gwiazdami. Od razu po Electrocity ok. 8 rano (niedziela 15.08) wystartuje scena na Electrocity Camp również z zagranicznymi gwiazdami, bogatym line-upem. Mogę już teraz zdradzić, że będą to gwiazdy, które posiadamy na wyłączność, czyli Doorly z Angli, Africa Islam i Hardy Hard. Dodam jeszcze, że całe to przedsięwzięcie udało nam się dokonać z pomocą klubu Onex – Tarnowskie Góry, który będzie zajmował się techniką i w ogóle zaangażował się z nami w tę pracę. Razem dopilnujemy tego, żeby przez całe trzy dni ludzie myśleli tylko i wyłącznie o zabawie.
MR: V edycja z udziałem gwiazd trance'owych, m.in. Marco V, Sander Van Doorn. Czy jest to odpowiedź na zbyt techniczny repertuar w zeszłym roku?
Soundtrade: Marco V i Sander Van Doorn to będzie jeden show, set B2B specjalnie zaaranżowany na Electrocity. Nie wiem, czy jeszcze gdzieś będzie można coś takiego zobaczyć… Powiem szczerze, że nigdy nie kładliśmy nacisku na muzykę trance. Naszym priorytetem zawsze był house i techno. Wokół nas bardzo dużo działo się imprez z muzyką trance i nie chcieliśmy powielać tego samego. Z tego względu, że stworzyła się tu duża, poważna impreza z każdym rodzajem muzyki (tak się reklamujemy), postanowiliśmy zadbać o fanów muzyki trance. Podczas zimowej konferencji w Miami udało nam się uzyskać umowę na show Marco V & SvD, ale oprócz nich zagrają: Eddie Halliwell, Gareth Emery, Kutski, Lisa Lashes, będzie mnóstwo dobrych polskich artystów, wiec fani muzyki trance w tym roku na pewno będą zadowoleni.
MR: Jest trochę ryzyka. Na EC pojawią się housowe gwiazdy, wśród nich Erick Morillo, który jednego dnia zagra w Amsterdamie i w Lubiążu... będzie musiał szybko się przemieścić. Czy nie obawiacie się problemów w przypadku wznowienia aktywności wulkanu Eyjafjallajokull na Islandii?
Soundtrade: Gdy podpisywaliśmy kontrakt, wulkan wtedy nie wybuchł, nie było żadnych chmur, nikt o tym nie myślał, ale możemy zapewnić jedną rzecz: Erick Morillo pojawi się na pewno z tego względu, że przyleci prywatnym samolotem, który firma Soundtrade dla niego wynajęła (taki jest warunek w kontrakcie). Jest to dla nas bezpieczniejsze. Erick nie spóźni się na samolot i na pewno nim przyleci. Jeśli będzie chmura, to postawimy mu samolot śmigłowy.
MR: W jaki sposób zamierzacie odnieść znaczenie cyfry 5 do klimatu imprezy? Czy wątki tej dzikiej, nieprzewidywalnej przyrody będzie można dostrzec np. na ekranach LEDowych, może jakieś show, występy...?
Soundtrade: Tego jeszcze nie możemy zdradzić. Na pewno będziecie zadowoleni. Jest to rocznica. Znacie nas z tego, co robimy. Zawsze staraliśmy się robić tak, żeby wszystkim się podobało.
MR: Imprezy promujące Electrocity już wystartowały. Czy są plany co do Sound Of EC w okolicach Jeleniej Góry?
Soundtrade: Sounds Of Electrocity jest to submarka tworzona przy Electrocity, która ma na celu pokazać każdą scenę EC. Nie wiem, czy będzie koło Jeleniej Góry, nie potrafię tego powiedzieć, wszystko zależy od ofert, jakie dostajemy od klubów. Odbywa to się tak, że klub, który chce zorganizować taką imprezę, musi zgłosić się do nas. Wtedy my przygotowujemy pakiet odpowiedni do profilu klubu i naszych wymagań i tak to się odbywa. Na każdej imprezie Sounds of Electrocity będzie można wygrać bilety, zmycze, koszulki, płyty DVD.
MR: Czy zmieni się rozmieszczenie i nazwa scen?
Soundtrade: Niewiele się nie zmieni. Chodzi o to, by osoby, które było w zeszłym roku, wiedziały gdzie mogą pójść. Scena Red Tent będzie stała w tym samym miejscu (w tym roku bardzo bogata w line-up). Będzie tam Dj Sultan – bardzo dobry housowiec, będzie Hardy Hard, Kraak & Smaak – zupełna nowość. Co do nazwy scen - scena Fly With Me będzie nosiła jeszcze nazwę SCI+TEC – to jest label Dubfire’a. Oni przyjeżdżają z całą swoją ekipą i zrobią dla nas bardzo dobrą imprezę. Scena Gate To Hell będzie nazywała się Duth Master Works z tego względu, ze ta scena w tym roku została oddana tylko i wyłącznie pod władanie Holendrów. Oni sobie zbudowali line-up, oni sobie ustalili time-table, także to będzie tak jakby ich impreza i myślę, ze powinno być ciekawie - panowie chcą garderobę i chyba będą się malować.
Z Kamilem rozmawiał Krystian Skrzypek
V jubileuszowej edycji Electrocity.
MR: Cyfra 5 - czytamy na 1408.pl - symbolizuje ruch, zmiany i nieprzewidywalność, (dodam) coś, co zaskoczy pozytywnie uczestników Electrocity. Czy przygotowaliście coś specjalnego w związku z jubileuszem i ogólnie czym piąta edycja będzie różnić się od poprzedniej?
Soundtrade: Oczywiście, że przygotowujemy coś specjalnego, dlatego, że będzie to piąta edycja –
rocznica naszej imprezy. W tym roku impreza będzie trwała trzy dni.
Po długich analizach i pozytywnej opinii ludzi przygotowujemy coś, co nazwaliśmy Electrocity Camp. Każdy będzie miał dostęp do całej imprezy, ale także do wody, prysznicy, prądu (pole namiotowe). Osoba, która zdecyduje się na pobyt w naszym Electrocity Campie, będzie miała do tego jeszcze scenę, która pogra do piątku do późnych godzin nocnych (nie do rana). W sobotę (14.08) zamkniemy ją, bo w sobotę rusza główna impreza, czyli Electrocity z wielkimi gwiazdami. Od razu po Electrocity ok. 8 rano (niedziela 15.08) wystartuje scena na Electrocity Camp również z zagranicznymi gwiazdami, bogatym line-upem. Mogę już teraz zdradzić, że będą to gwiazdy, które posiadamy na wyłączność, czyli Doorly z Angli, Africa Islam i Hardy Hard. Dodam jeszcze, że całe to przedsięwzięcie udało nam się dokonać z pomocą klubu Onex – Tarnowskie Góry, który będzie zajmował się techniką i w ogóle zaangażował się z nami w tę pracę. Razem dopilnujemy tego, żeby przez całe trzy dni ludzie myśleli tylko i wyłącznie o zabawie.
MR: V edycja z udziałem gwiazd trance'owych, m.in. Marco V, Sander Van Doorn. Czy jest to odpowiedź na zbyt techniczny repertuar w zeszłym roku?
Soundtrade: Marco V i Sander Van Doorn to będzie jeden show, set B2B specjalnie zaaranżowany na Electrocity. Nie wiem, czy jeszcze gdzieś będzie można coś takiego zobaczyć… Powiem szczerze, że nigdy nie kładliśmy nacisku na muzykę trance. Naszym priorytetem zawsze był house i techno. Wokół nas bardzo dużo działo się imprez z muzyką trance i nie chcieliśmy powielać tego samego. Z tego względu, że stworzyła się tu duża, poważna impreza z każdym rodzajem muzyki (tak się reklamujemy), postanowiliśmy zadbać o fanów muzyki trance. Podczas zimowej konferencji w Miami udało nam się uzyskać umowę na show Marco V & SvD, ale oprócz nich zagrają: Eddie Halliwell, Gareth Emery, Kutski, Lisa Lashes, będzie mnóstwo dobrych polskich artystów, wiec fani muzyki trance w tym roku na pewno będą zadowoleni.
MR: Jest trochę ryzyka. Na EC pojawią się housowe gwiazdy, wśród nich Erick Morillo, który jednego dnia zagra w Amsterdamie i w Lubiążu... będzie musiał szybko się przemieścić. Czy nie obawiacie się problemów w przypadku wznowienia aktywności wulkanu Eyjafjallajokull na Islandii?
Soundtrade: Gdy podpisywaliśmy kontrakt, wulkan wtedy nie wybuchł, nie było żadnych chmur, nikt o tym nie myślał, ale możemy zapewnić jedną rzecz: Erick Morillo pojawi się na pewno z tego względu, że przyleci prywatnym samolotem, który firma Soundtrade dla niego wynajęła (taki jest warunek w kontrakcie). Jest to dla nas bezpieczniejsze. Erick nie spóźni się na samolot i na pewno nim przyleci. Jeśli będzie chmura, to postawimy mu samolot śmigłowy.
MR: W jaki sposób zamierzacie odnieść znaczenie cyfry 5 do klimatu imprezy? Czy wątki tej dzikiej, nieprzewidywalnej przyrody będzie można dostrzec np. na ekranach LEDowych, może jakieś show, występy...?
Soundtrade: Tego jeszcze nie możemy zdradzić. Na pewno będziecie zadowoleni. Jest to rocznica. Znacie nas z tego, co robimy. Zawsze staraliśmy się robić tak, żeby wszystkim się podobało.
MR: Imprezy promujące Electrocity już wystartowały. Czy są plany co do Sound Of EC w okolicach Jeleniej Góry?
Soundtrade: Sounds Of Electrocity jest to submarka tworzona przy Electrocity, która ma na celu pokazać każdą scenę EC. Nie wiem, czy będzie koło Jeleniej Góry, nie potrafię tego powiedzieć, wszystko zależy od ofert, jakie dostajemy od klubów. Odbywa to się tak, że klub, który chce zorganizować taką imprezę, musi zgłosić się do nas. Wtedy my przygotowujemy pakiet odpowiedni do profilu klubu i naszych wymagań i tak to się odbywa. Na każdej imprezie Sounds of Electrocity będzie można wygrać bilety, zmycze, koszulki, płyty DVD.
MR: Czy zmieni się rozmieszczenie i nazwa scen?
Soundtrade: Niewiele się nie zmieni. Chodzi o to, by osoby, które było w zeszłym roku, wiedziały gdzie mogą pójść. Scena Red Tent będzie stała w tym samym miejscu (w tym roku bardzo bogata w line-up). Będzie tam Dj Sultan – bardzo dobry housowiec, będzie Hardy Hard, Kraak & Smaak – zupełna nowość. Co do nazwy scen - scena Fly With Me będzie nosiła jeszcze nazwę SCI+TEC – to jest label Dubfire’a. Oni przyjeżdżają z całą swoją ekipą i zrobią dla nas bardzo dobrą imprezę. Scena Gate To Hell będzie nazywała się Duth Master Works z tego względu, ze ta scena w tym roku została oddana tylko i wyłącznie pod władanie Holendrów. Oni sobie zbudowali line-up, oni sobie ustalili time-table, także to będzie tak jakby ich impreza i myślę, ze powinno być ciekawie - panowie chcą garderobę i chyba będą się malować.
Z Kamilem rozmawiał Krystian Skrzypek