[2012] Infected Mushroom - Army of Mushrooms

Nasze recenzje wydawnictw zarówno nowych, jak i starych.
Regulamin forum
Prosimy o nazewnictwo tematów wdłg. klucza:

[2010] Stefan - Mój Album 2
[1999] Stefan - Mój Album 1

Gdzie w nawiasie podajemy wyłącznie rok!
LukaszB
Posty: 32
Rejestracja: 22 sty 2011, o 02:43
Lokalizacja: Lwówek Śląski

Infected Mushroom – Army of Mushrooms

Obrazek
Przyznam się szczerze, że nie byłem na bieżąco w ostatnich latach z nowościami od Infected Mushroom i nie jestem pewien, w którym dokładnie momencie odeszli od swojego korzennego, psy-trance’owego brzmienia.
Nawet ubiegłoroczna edycja Audioriver nie zachęcała mnie wcale do przybycia na ich koncert – choć wydawałby się mogło, że jako wielbicielowi psy-trance’u nie wypada nie pojawić się tam. Po przesłuchaniu „tego” co mieli zaprezentować na AR, stwierdziłem, że jednak daruję sobie. To nie był mój błąd i nie mam czego żałować. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu ich najnowsza kompilacja Army of Mushrooms, wydana 08.05.2012, na której pojawiło się 13 utworów.
Wcześniejsze nagrania, miały dużo z tym gatunkiem – psy trance, mam na myśli– jednak po tej płycie, panowie z Infected powinni zdecydowanie zmienić nazwę albo po prostu zakończyć swoją długo wypracowaną karierę – bo jeśli o mnie chodzi, to że zyskali wielu fanów, nie oznacza wcale, że wcisną im każde wydane tego typu gó..o choćby nie wiadomo jakim gó...m było.
Projekt tych muzyków to jedno z największych objawień izraelskiego psytrance’u po erze goa. Pianina, flety, gitary akustyczne i elektryczne, skrzypce, wiolonczele, chóry - to tylko niektóre z narzędzi, które duet wykorzystywał do tworzenia swego niepowtarzalnego i oryginalnego psytrance’u. Główną cechą twórczości Infected Mushroom to jednak barwne acidowe linie kreujące niezwykle oryginalne melodie. W swoich utworach gościli Crazy Dana - Dan Lavi ze swoimi gitarowymi wstawkami w utworach takich jak „None Of This Is Real”, „Unbalanced (Baby Killer Rmx)”, „P.G.M.” czy „Dancing With Kadafi” który, nieraz powodował radość i szczęście w duszy. Ich niewątpliwemu talentowi służyły oryginalne brzmienia, które ja wspominam jako mocne, energiczne, zakręcone i groteskowe a przede wszystkim kwaśne. Nie wątpliwie jest to fakt pierwszoplanowy.
O dziwo zmienili swój pogląd i poszli nie co inną ścieżką – bo płyta ta ujrzała światło dzienne dzięki labelowi Dim Mak – Stev’a Aoki.
Są chyba jednym z niewielu przykładów na aż tak głęboki stylistyczny fikołek, że aż trudno jest jednoznacznie określić, czy to jedynie przygoda czy całkowita zmiana ich stylu?
Jeśli zmiana stylu to jest to fikołek z dużym naciskiem na dub step – doskonale klasyfikuję się tu utwór Nevermind, choć nie brakuje też elementów breakbeat’u, glitch hop, elektro, czego dobrym przykładem jest The Rat oraz drum’n’bass’ - cover Foo Fightrs – The Pretender.
Można by twierdzić, że geniusz tego zespołu polega na tym, że nie próbują się wpasowywać w jakiś gatunek, sami go tworząc i porównywanie ich do innych (zwłaszcza brzmienia) nie ma sensu, choć to dziwna teoria – ale teorie są po to, by je obalać.
W ich głowach na pewno pozostały ślady starego I-M, czego najlepszym dowodem jest Serve My Thirst i doskonale o tym przypomina.
Osobiście przywykłem do ich starego stylu. Więc po prostu NIE KUPUJĘ tego albumu – w przenośni i dosłownie. Jako że jest to tylko recenzja płyty w moim wydaniu – napiszę w niej co mi się podoba a właściwie - co nie podoba.
Ogólnie nie podoba mi się ta płyta i nikomu jej na siłę nie będę polecał. No chyba, że znajdzie się „miłośnik” tego gatunku – bo ja osobiście się do niego nie zaliczę – choć czasem posłucham czegoś dla odmiany. Dla mnie wydanie ok. 60zł za tę płytę – to zmarnowane pieniędzy, a czas trwania 85:57 - to zmarnowany czas.



Tracklista:
01 – Never Mind
02 – Nothing to Say
03 – Send Me an Angel
04 – U R So Fucked
05 – The Rat
06 – Nation of Wusses
07 – Wanted To
08 – Serve My Thirst
09 – I Shine
10 – Drum n’ Bassa
11 – The Pretender
12 – The Messenger 2012
Bodezky
Awatar użytkownika
Krees
Posty: 119
Rejestracja: 12 gru 2010, o 12:44
Lokalizacja: Lwówek Śląski

Niestety ja zgadzam się z Łukaszem, mnie się ta płyta również nie podoba po całości.
Przyznam, że gdzie nie gdzie pojedyncze dźwięki mi się podobały, jednak to tylko króciutkie chwile gdzieś tam w utworach porozsiewane.
Nie będę tej płyty oceniał bo to nie moje klimaty i być może jest ona dobra lub nawet świetna no ale nie dla moich uszu, spróbowałem, posłuchałem i więcej tego nie zrobię :P
Może komuś z was się ona podoba? Ktoś się wypowie?
Pozdrawiam!
d[*_^]b |\/| |_| $ | ( !
Awatar użytkownika
Desper
Posty: 450
Rejestracja: 11 gru 2010, o 15:23
Lokalizacja: Lubin
Kontakt:

Płyta jest z 2012 roku, a nie z 2013. Mnie osobiście przypadła do gustu chociaż bardziej wolę ich stare psy-trance'owe klimaty.
LukaszB
Posty: 32
Rejestracja: 22 sty 2011, o 02:43
Lokalizacja: Lwówek Śląski

"...kompilacja Army of Mushrooms, wydana 08.05.2012..." - wyraźnie jest to napisane Desper. Przecież nikt wcześniej tej płyty nie zrecenzował, więc kto mi zabroni. Nawet gdyby wydana została pięć lat temu...jak każdy, mam prawo do jej oceny.
Bodezky
Awatar użytkownika
Krees
Posty: 119
Rejestracja: 12 gru 2010, o 12:44
Lokalizacja: Lwówek Śląski

Na mój maleńki rozumek :P rozchodzi się o date w temacie (nazwie), dałeś tam [2013] i w przypadku Montti też.
Wobec zaistniałej sytuacji ośmielam się nanieść korekcję :P
d[*_^]b |\/| |_| $ | ( !
ODPOWIEDZ