[2010.10.01] 650 Wydanie listy Dance Mix Chart !
Drogowskaz ten, niczym żywcem wyrwany z najsłynniejszej autostrady w Stanach, jaką jest niewątpliwie "Route 66". Tam łączy Chicago z Los Angeles...tutaj łączy świat, serca, dusze oraz całe pokolenia !
Moi Drodzy !
Do napisania dzisiejszego postu, skłoniła mnie "co nie jest tajemnicą" okrągła data...650 wydania Naszej niezrównanej listy Dance Mix Chart. Większość z Was pamięta zapewne pierwsze wydanie z 17.10.1997 roku ? Dziś, po trzynastu latach mam pewność że to 13 wspaniałych muzycznych uniesień przy Mr. President, Scooterze, Dj Bobo po czasy dzisiejsze oraz takich wykonawców jak chociażby Mat Zo, Marcus Schossow czy Umek.
Przypomnijmy sobie niektóre z Waszych wypowiedzi, dotyczące pierwszego wydania listy...
Tomasz
I od tego notowania wszystko się zaczęło.
Mr President, Scooter, Coolio, Sash, Motte, Westbam, Nana... To było tak dawno temu, a zarazem tak niedawno, bo przecież minęło dopiero 11 lat... (wtedy był to 2008 rok)
Ewa
Stare, dobre czasy To notowanie najbardziej ze wszystkich utkwiło mi w pamięci i chyba już nic tego nie zmieni Pamiętam niemal tak wyraźnie, jakby to było dziś, że tamtego wieczoru zdesperowana zniknięciem z fal pewnej rozgłośni "Listy Dance Power Dance" szukałam czegoś w zastępstwie. Kręciłam gałką w mojej niezwykle "wypasionej " wówczas "wieży" a tu niespodzianka - w pewnej chwili trafiłam na MR i głos Maćka w eterze Co to samego zestawienia - hihihi - aż trudno uwierzyć, co wtedy było na topie
L.U.K.E
to były czasy !!!
shadow_mike
Witam. Żadne z Was mnie nie zna mimo ,że jestem z DMC od samego początku. Pamiętam że w drugiej rozgłośni z jeleniej góry była audycja 120 na godzinę w tych latach ale nie utrzymała się na antenie. Od tego czasu DMC opanowało całą okolicę swoim nowoczesnym, jak na tamte czasy, brzmieniem. Pozdrawiam wszystkich DMC maniaków i Macieja bo odwala kawał dobrej roboty już od lat.
Dzisiaj, kiedy o 20.30 zasiądziemy po raz 650 przy naszych radioodbiornikach, odczuwać będziemy zapewne ten sam dreszczyk emocji, który towarzyszył oraz towarzyszy nam za każdym razem. Sam pamiętam doskonale godziny..spędzone na dzwonieniu do radia, pierwszych próbach wygrania "czegokolwiek" Euforia, kiedy słyszało się wtedy wreszcie wolny sygnał oraz straszna nerwówka dawała się chyba każdemu wtedy we znaki, kiedy za chwilę miało się wejść na antenę by móc udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie konkursowe. 650 płyt wieczoru, winylownie, rodzimi wykonawcy, zapraszani goście, pozdrowienia, bilety na imprezy i ten sam prowadzący...człowiek z pasją, którą jak nikt inny potrafi dzielić się ze słuchaczami. Jak oceniam ten okres ? Tak jak tego posta (wielki spontan) Mam takie założenie abyśmy wszyscy mogli spotkać się w trakcie 1000 wydania listy... czy zamiar ten się powiedzie ? Czas pokaże, bo przecież show musi trwać nadal...